Złamanie 5 kości śródstopia odszkodowanie z PZU

Odszkodowania powypadkowe forum dla poszkodowanych Odszkodowania PZU Złamanie 5 kości śródstopia odszkodowanie z PZU

Tagi: 

Ten temat zawiera 12 odpowiedzi, ma 7 głosów i był aktualizowany ostatnio przez Avatar  ENDrju 5 lat, 9 miesiące temu.

Wyświetla 1 wpisów z $
  • Autor
    Wpisy
  • Avatar
    piechu
    Uczestnik

    Dzień dobry, prosze o odpowiedź czy za złamanie 5 kości śródstopia odszkodowanie z PZU będzie mi się należało ? Miałem wypadek na klatce schodowej. W wyniku poślizgnięcia się złamałem kości śródstopia. Miałem założoną szynę podudziową na 4 tygodnie.

    Avatar
    hel
    Uczestnik

    Czy wezwałeś pogotowie ? Jeśli tak, to należy Ci się odszkodowanie z OC zarządcy klatki schodowej. Podstawą do wypłaty odszkodowania jest notatka, którą powinieneś dostać od pogotowia (o ile je wezwałeś). Jeśli nie wezwałeś to możesz liczyć tylko na NNW.

    Avatar
    zeus1
    Uczestnik

    Jeśli chodzi o odpowiedzialność zarządcy budynku to jego odpowiedzialność zależy od od tego czy jest winny, np. czy nie zaniedbał swoich obowiązków.

    Avatar
    piechu
    Uczestnik

    Otrzymałem wiadomość, że przysługuje mi odszkodowanie w wysokości 500zł. Szczerze powiem, że liczyłem na mniej więc jest dobrze.

    Avatar
    zeus1
    Uczestnik

    No nie wiem czy to odszkodowanie jest adekwatne do poniesionych obrażeń…. Ja na Twoim miejscu zgłosiłbym się do firmy odszkodowawczej.

    Avatar
    kalamarnica
    Uczestnik

    wątpie żeby przysługiwało odszkodowanie z oc. To będzie trudne do udowodnienia że ktoś inny zawinił. a z ubezpieczenia PZU to jak najbardziej możesz dostać odszkodowanie, ale na pewno nie bedzie szału

    Avatar
    Basiunia9595
    Uczestnik

    Dzień dobry wszystkim forumowiczom!!
    Od kilku miesięcy gnębi mnie taka sprawa. Mieszkam w małej kamienicy na 1 piętrze i jak schodziłam jednego wieczoru to spadłam ze schodów. Rant jednego stopnia był tak spróchniały że zwyczajnie odpadł i przez to się przewróciłam. Byłam porządnie poobijana i w dodatku stłukłam sobie prawie nowy telefon. Nigdzie nie pisałam w sprawie odszkodowania ale może powinnam? O stan schodów przecież ktoś na pewno musi dbać?

    Avatar
    ENDrju
    Uczestnik

    Jak dla mnie to powinnaś się zgłosić w tej sprawie do spółdzielni czy właściciela kamienicy. Najlepiej gdybyś zrobiła fotki tego schodka i dokładnie opisała wszystko. Wtedy normalnie pozywasz ich z powództwa cywilnego i powinni ci wypłacić odszkodowanie za uszkodzony telefon i ewentualnie zadośćuczynienie. A byli jacyś świadkowie co to widzieli? Albo ktoś ci pomagał wstać czy coś takiego?

    Avatar
    Basiunia9595
    Uczestnik

    Jak już wylądowałam na samym dole i sprawdzałam czy telefon przeżył upadek to wyszła sąsiadka i jej powiedziałam wszystko i żeby uważała jak schodzi ze schodów. Więc ewentualnie to ją mogę prosić żeby poświadczyła, ale fakt jest taki że naocznie tego nie widziała. W przyszłym tygodniu zrobię fotkę tych schodów, telefon nadal mam chociaż nie nadaje się do użytku a mam taki bez aparatu więc muszę od znajomej pożyczyć. No nie wiem, a o jakie pieniądze mogę prosić właściciela? Telefon kupiłam za 760 zł to czy więcej czy mniej mam żądać?

    Avatar
    ENDrju
    Uczestnik

    No z pewnością musi ci zwrócić pieniądze za telefon. Poza tym jeśli nie wiem zniszczyłaś swoje ubrania czy kupowałaś jakieś maści na skaleczenia po tym wypadku to tak samo powinni ci zwrócić kasę. Jest jeszcze kwestia zadośćuczynienia ale wątpie żeby za takie obrażenia coś konkretnego ci przysługiwało. Może z 200-300 zł. Tak czy owak najważniejsze żeby naprawili te schody bo normalnie strach chodzić po takim spróchniałym drewnie

    Avatar
    z.bieleniak
    Uczestnik

    Dzień dobry, nazywam się Zbigniew Bieleniak i chciałem tylko poinformować, że również miałem coś podobnego jak ta pani Basia z tego forum. Było to chyba z 4 lata temu i wtedy też tymczasowo mieszkałem w kamienicy co tynk odpadał jak się tylko patrzyło na niego. W moim przypadku chodzi o drzwi wejściowe na klatkę, które zwyczajnie ledwo trzymały się zawiasów i spadły na mnie jak chciałem je zamknąć. Obyłoby się bez szkód gdyby nie ich stan bo przez to miałem ogromne zadrapanie ma ręce, na głowie i ogólnie kilka potwornych drzazg.

    Kiedy wszystko zgłosiłem administracji to okazało się że nie ma chętnych do wypłaty odszkodowania. Całe szczęście że poszedłem rozwiać te wszystkie wątpliwości do urzędu miasta bo inaczej nie dostałbym niczego. W ciągu miesiąca zostały wymienione całe drzwi no i znalazły się pieniądze na pokrycie moich wydatków. A nie były one małe. Tak więc pani Basiu twardo stawiać sprawę i pisać o pieniądze!!

    Avatar
    Basiunia9595
    Uczestnik

    Dziękuję za porady! Sprawa stoi tak, że zadzwoniłam do tego właściciela, powiedziałam o co chodzi i jeszcze tego samego dnia do mnie raczył przyjść i przegadać temat. Doszliśmy do takiego wniosku, że nie będę płaciła czynszu przez 3 miesiące i wychodzi w sumie 900 zł. Tak więc zgodziłam się na to i jak dla mnie odpowiada mi to rozwiązanie. Powiedział że mogłam prędzej to zgłosić i wcześniej byśmy załatwili sprawę, ale widzicie, dopiero dzięki forum mnie olśniło, także dzięki wszystkim!!

    Avatar
    ENDrju
    Uczestnik

    No i cieszy mnie to bardzo. W ogóle aż dziwne że taki wyrozumiały właściciel bo zazwyczaj to nikt nie chce słyszeć o żadnej wypłacie odszkodowania.

Wyświetla 1 wpisów z $

Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.