Rozcięta ręka czy dostanę odszkodowanie ? (wypadek przy pracy)

Odszkodowania powypadkowe forum dla poszkodowanych Wypadki przy pracy Rozcięta ręka czy dostanę odszkodowanie ? (wypadek przy pracy)

Tagi: 

Ten temat zawiera 10 odpowiedzi, ma 6 głosów i był aktualizowany ostatnio przez Avatar  drezyna99 5 lat, 8 miesiące temu.

Wyświetla 1 wpisów z $
  • Autor
    Wpisy
  • Avatar
    wagerka
    Uczestnik

    Miałam wypadek przy pracy i rozcięłam sobie rękę. Założono mi 4 szwy. Po upływie 2 tygodni BHPowiec wezwał mnie do zakładu pracy by podpisać protokół. W tym protokole jest napisane coś takiego: „Stwierdza się że wypadek jest wypadkiem przy pracy. Rodzaj wypadku: indywidualny” Dlaczego po wypadku dostałam 80% wynagrodzenia ? Czy jest szansa ze dostane odszkodowanie ?

    Avatar
    karolek
    Uczestnik

    Wypadek jest wypadiem przy pracy i jesli nie przypisano Ci wyłacznej winy za spowodowanie wypadku, to świadczenie chorobowe powinnas otrzymać 100% podstawy wymiaru. Myśle, że powinnaś zapytać kogoś, od Was, dlaczego masz płacone 80% i poproś o wyrównanie. Z zaświadczeniem o stanie zdrowia pojdź do lekarza. Nastepnie napisz pismo do pracodawcy i poproś o skierowanie do lekarza orzecznika ZUS w celu określenia % uszczerbku na zdrowiu w związku z wypadkiem. Do pisma dołącz Zaświadczenie N9. Pismo złóż w zakładzie pracy najlepiej za potwierdzeniem odbioru.

    Avatar
    Ekspert Helpfind.pl
    Uczestnik

    Witaj, może uda mi się rozwiać Twoje wątpliwości

    Dlaczego po wypadku dostałam 80% wynagrodzenia ?

    Nie musisz się martwić. Gdy sprawa zostanie zgłoszona do ZUS, otrzymasz zasiłek chorobowy w wysokości 100% Twojego przeciętnego wynagrodzenia

    Czy jest szansa ze dostane odszkodowanie ?

    Jak najbardziej jest na to szansa. Musisz tylko swojemu pracodawcy dostarczyć wniosek o odszkodowanie, a także druk N9. Ten musi wypełnić Twój lekarz prowadzący. Następnie wszystkie te dokumenty musisz dostarczyć pracodawcy. Ten musi je przesłać do ZUS. Z pewnością zostaniesz wezwana na komisję lekarską, która dokładnie sprawdzi Twój stan zdrowia. Na podstawie orzeczenia lekarskiego zostanie wydana decyzja, a ZUS wypłaci odszkodowanie.

    Co ważne, odszkodowanie może należeć Ci się także od Twojego pracodawcy – jeżeli to nie ty zawiniłaś wypadkowi.

    Avatar
    Monicca
    Uczestnik

    Dzień dobry!
    Mam pytanie do państwa bo czas ucieka a pieniążki są nam bardzo potrzebne. Jestem matką samotnie wychowującą dwójke dzieci, synek ma 14 lat a córka 11. Niestety sytuacja była taka, że musiałam wyjechać za granicę na dwa tygodnie do pracy w ogrodzie. Dziećmi zajmowała się teściowa, ale nie o to chodzi.

    Skusiłam się na spory zarobek i znajomy mi powiedział, że jego sąsiad załatwia takie wyjazdy sezonowe i dobrze płaci. Dopiero jak jechaliśmy busem to nam podał jakieś umowy do podpisania, ja podpisałam i nawet nie czytałam. Nie dostałam żadnej kopii i powiedział tylko że umowa dotyczy podziału wynagrodzenia i on bierze 20% za załatwienie tej pracy. Nic więcej nie podpisywałam. W przedostatni dzień mojej pracy jak podsypywałam drzewka to miało miejsce koszenie trawy i pracownik miał taką ręczną kosę i widział że klęczę przy drzewku i posypuje ziemią. Mimo to zaczał blisko mnie kosić trawę i nagle coś mocno uderzyło mnie w oko. Na szczęście wzroku nie straciłam ale oko bardzo mi spuchło. Zawieźli mnie do lekarza, opatrzył oko, dał leki i na drugi wróciłam zabandażowana do domu. Czy dostanę od zusu jakies odszkodowanie? Byłam zarejestrowana jako osoba bezrobotna. Bardzo proszę o poradę.

    Avatar
    ENDrju
    Uczestnik

    Oj to sobie Moniko nagrzebałaś poważnie. Wiadomo że człowiek jak najlepiej chce do swoich dzieci ale w pierwszej kolejności trzeba zadbać o siebie!! To jak rozumiem żadnej umowy o pracę czy zlecenie nie dostałaś? W dodatku byłaś zarejestrowana jako osoba bezrobotna? Ciężki przypadek. Generalnie zus wypłaca pieniądze jak ktoś pracuje i nie jest zatrudniony ale jest to bardzo trudne. Problem w tym że jak domniemam to końcowo zatrudniał cię własciciel tego ogrodu a nie ten co załatwiał wyjazd. Więc według mnie powinnaś wnosić o odszkodowanie z tamtejszego kraju, ale znowu jak nie masz żadnych dokumentów ani dowodów to też wielki problem. W ogóle to wszystko to wielki problem od samego początku. Niby pracowałaś ale byłaś oficjalnie na bezrobociu, niby byłaś zatrudniona ale oficjalnie to pomagałaś komuś przy prowadzeniu ogrodu. Ciężki przypadek i bardzo skomplikowany.

    Avatar
    Monicca
    Uczestnik

    Zdaję sobię sprawę że trudno tu cokolwiek logicznego wymyślić. Nie żądałabym tego odszkodowania gdyby nie te koszty leków i wizyty u lekarza. Za lekarstwa zapłaciłam 28 euro a za lekarza 80 euro. Na rękę z zarobku zostało mi 740 euro bo te 20% to już sobie wziął ten kierowca co to organizował. Mam nadzieję że rozumiecie moja sytuację, te 128 euro to jest dla mnie bardzo dużo. Tej sprawy nigdzie nie zgłaszałam jeszcze i boję się zgłaszać bo wyjdzie że będę musiała jeszcze coś zapłacić, jakiś podatek czy karę. Na prawdę nic nie da się zrobić żeby to po cichu załatwić?

    Avatar
    ENDrju
    Uczestnik

    Radzę to jednak pani zgłosić do zakładu ubezpieczeń społecznych chociażby. Skoro oficjalnie nie miała pani żadnej umowy ale są świadkowie że ktoś panią przeprowadzał przez ten proces zatrudnienia czyli ten kierowca, to być może będzie szansa żeby cokolwiek wywalczyć. Kary nie powinna pani dostać o ile ktoś za panią odprowadził podatek, jeśli nie, to i tak będzie musiała pani go zapłacić. Nauczka na przyszłość niestety.

    Avatar
    Monicca
    Uczestnik

    No wiem że sytuacja jest kiepska. U mnie ciężko z pracą w okolicy, a dziećmi na codzień nie ma się kto zajmować jak mnie nie ma w domu. Mąż zmarł 4 lata temu i nie jest mi łatwo temu podołać. Za wszystko trzeba zapłacić, za prąd, za gaz, autobusy szkolne, jedzenie to wiadomo. Ale faktycznie nigdy więcej nie zgodzę się na taką pracę za granicą.

    Avatar
    drezyna99
    Uczestnik

    Monika jak ja dobrze cię rozumiem!! Mnie też tak wyrolowali na takim wyjeździe, ale ja nie miałem na szczęście żadnego wypadku. Poza rozciętym palcem, ale to drobnostka. Mój stary znajomy ma brata co załatwia takie wyjazdy i też bierze dla siebie procent i to spory bo 40% wtedy było. No i wtedy znajomy mi dał numer do niego i on obiecał że wszystko jest formalnie zgłoszone, firma istnieje, będą umowy itd. Wyrejestrowałem się w dniu wyjazdu z urzędu pracy bo wiedziałem że dostanę umowę. Dokumenty do podpisania dostaliśmy na miejscu i one nawet nie były na polski przetłumaczone tylko po niemiecku. Ja się cieszyłem że przynajmniej formalności są w porządku. Po 2 miesiącach wróciłem do kraju, nie powiem bo zarobiłem sporo, poszedłem się zarejestrować i pokazuje pani ten dokument co podpisywałem bo chciała zobaczyć czy skserować. Szczęka mi opadła jak zawołała inną panią co zajmuje się zagranicznymi umowami i okazało się że to umowa najmu mieszkania i stałe koszty tygodniowe!!

    Zadzwoniłem do tego kolesia co to załatwiał wszystko i on mi mówi że przecież było uzgodnione że umowa będzie na 100% no i była umowa najmu tego mieszkania. A że nie mówiłem nic o umowie o pracę tylko ogólnie o umowie to myslał że tylko o to mi chodzi. Beznadzieja!! Nigdy więcej!! Przez 2 miesiące nie byłem ani zatrudniony ani ubezpieczony!

    Avatar
    ENDrju
    Uczestnik

    Szkoda tylko że każdy uczy się na błędzie a nie stara się dopytać o wszystko na samym początku. Później wychodzą takie smaczki jak na tym forum. Bez umowy nie ma rozmowy.

    Avatar
    drezyna99
    Uczestnik

    No Endrju ja się pytałem z 5 razy czy będzie umowa bo muszę się wyrejestrować wtedy z urzędu pracy. To już jego wymysł że sobie pomyślał o umowie wynajmu a nie takiej o pracy. Wiadomo że colowo tak to ujął chociaż gdybym jasno powiedział o umowie o pracę to na pewno też by powiedział że będzie.

Wyświetla 1 wpisów z $

Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.